« strona główna


Zjawisko hikikomori

 

Chorobami cywilizacyjnymi objęte są społeczeństwa na całym świecie. Większość z nich stała się już akceptowaną normą, częścią codzienności, którą po prostu należy zaakceptować. Jednak to co dla nas jest normalne, w innych państwach może wydawać się przerażające i co najmniej dziwne. Idealnym na to przykładem są choroby społeczne w Japonii.

Nie wyjdę z pokoju.. nigdy!

Hikikomori jest zjawiskiem łatwym do wyjaśnienia, ale bardzo trudnym do zrozumienia oraz zaakceptowania. Dotyczy ono osób w każdym wieku, jednak przede wszystkim uczniów oraz studentów. Jak i wiele innych chorób cywilizacyjnych wiąże się z uczuciem olbrzymiej presji oraz nacisku ze strony otoczenia, czy też systemu edukacji.

Jednym z przykładów jest japoński uczeń, który został ośmieszony w szkole przez rówieśników. Mentalność Japończyków jest bardzo wrażliwa, a tzw. „zachowanie twarzy” to jedno z najważniejszych elementów ich osobowości. Nie przez przypadek tyle samurajów setki lat temu popełniało samobójstwo, znane jako seppuku, gdy tylko zawiodło zaufanie swojego władcy lub ośmieszyli się. Wspomniany wcześniej uczeń nie zdecydował się popełnić samobójstwa. Zamiast tego zamknął się w swoim pokoju i już nigdy z niego nie wyszedł.

Wyjście do łazienki lub kuchni

No właśnie cały problem w tym zjawisku, oprócz oczywiście samego faktu rezygnacji z życia społecznego, polega na tym, że osoba najczęściej W OGÓLE nie wychodzi z pokoju, jeżeli mieszka ze swoją rodziną. Załatwia się do pojemników, oczekuje przyniesienia posiłków przez rodziców, najlepiej razem z nowymi książkami i filmami. A często, w dobie Internetu, i to zostaje po prostu zastąpione przez komputer. Hikikomori, które mieszkają samotnie często normalnie korzystają z innych pomieszczeń, ale nadal nie wychodzą z domu. Gotowe posiłki zamawiają przez Internet, prosząc by dostawę zostawiono przed drzwiami. Dopiero pod osłoną nocy decydują się na wzięcie przesyłki.

Im dłużej osoba odmawia wyjścia z domu, czy też pokoju, tym ciężej jest jej powrócić do normalnego życia. Istnieją odnotowane przypadki, gdzie Japończycy nie opuścili swoich domów od ponad trzydziestu lat.